Dworek należący do Williama
2 posters
Strona 11 z 11
Strona 11 z 11 • 1, 2, 3 ... 9, 10, 11
Re: Dworek należący do Williama
- Powodzenia - powiedziałem zanim wyszedł. Po chwili zacząłem się przygotowywać do pracy. Stwierdziłem, że nie będę się dzisiaj jakoś męczył, więc tylko przespaceruję się deptakiem. Poza tym ostatnio w tamtejszych sklepach zaczęły się ciekawe rzeczy pokazywać. Parę minut później wyszedłem z willi [z/t]
Tarquin- Liczba postów : 149
Join date : 08/09/2012
Re: Dworek należący do Williama
-Nie...za ...dużo...-marudził widząc ,że służki przynoszą coraz to więcej dokumentów ze sprzedaży i zakupów giełdowych.Uderzył głową o biurko marudząc głośniej jeszcze do tego był głodny a małego już nie było w willi westchnął cicho zrezygnowany.
William- Liczba postów : 152
Join date : 06/09/2012
Re: Dworek należący do Williama
PO dobrych paru godzinach wstał od tego przeklętego biurka.W tej chwili do biura weszła pokojówka ab wręczyć list.Wynikało z niego ,że nie zapłacił za ostanie cało nocne chlanie w tawernie i ma oddać pieniądze oraz zapłacić jakieś pieprzone podatki.Westchnął cicho założył na siebie czarny długi płaszcz a list wepchnął do kieszeni.Zerknął jeszcze po pokojach czy jest w nich Tarquin nie mogąc go znaleźć zrezygnowany wyszedł z domu i skierował się w stronę urzędu.
[z/t]
[z/t]
William- Liczba postów : 152
Join date : 06/09/2012
Re: Dworek należący do Williama
Wszedłem do dworku wykorzystując moje umiejętności skradania. Nie chciałem by ktokolwiek widział mnie w takim stanie, a już najbardziej nie chciałem martwić Williama.
Tarquin- Liczba postów : 149
Join date : 08/09/2012
Re: Dworek należący do Williama
Tylko czekałem na to...Pojawiłem się za nim i ostrożnie objąłem go w pasie uważając na jego rany.
-Witaj w domu-szepnąłem cicho z troską. Jakoś nie mogłem znieść ,że jego ciało musiało wyglądać w opłakanym stanie. Naprawdę nie chciałem aby ktoś robił mu takie rzeczy. Równie dobrze mógłbym zabić teraz osobę odpowiadającą za jego stan. Westchnąłem cicho biorąc go na ręce tak aby oplótł mnie nogami w pasie. Ostrożnie uważając na wszystko zaniosłem go do pokoju.
-Ehh....mały co z ciebie będzie jak cały czas będziesz wpadał w takie tarapaty-westchnąłem cicho kładąc go na łóżku w moim pokoju. Poszedłem do łazienki szukając czegoś na rany. Po chwili wróciłem z dziwnie wyglądającą maścią o zielonym odcieniu. Położyłem ją na szafce nocnej i zabrałem szafy czystą i świeżą koszule dla niego.
-No mały sam się rozbierasz po dobroci czy wolisz aby to ja zrobił?-zerknąłem na niego.
-Witaj w domu-szepnąłem cicho z troską. Jakoś nie mogłem znieść ,że jego ciało musiało wyglądać w opłakanym stanie. Naprawdę nie chciałem aby ktoś robił mu takie rzeczy. Równie dobrze mógłbym zabić teraz osobę odpowiadającą za jego stan. Westchnąłem cicho biorąc go na ręce tak aby oplótł mnie nogami w pasie. Ostrożnie uważając na wszystko zaniosłem go do pokoju.
-Ehh....mały co z ciebie będzie jak cały czas będziesz wpadał w takie tarapaty-westchnąłem cicho kładąc go na łóżku w moim pokoju. Poszedłem do łazienki szukając czegoś na rany. Po chwili wróciłem z dziwnie wyglądającą maścią o zielonym odcieniu. Położyłem ją na szafce nocnej i zabrałem szafy czystą i świeżą koszule dla niego.
-No mały sam się rozbierasz po dobroci czy wolisz aby to ja zrobił?-zerknąłem na niego.
William- Liczba postów : 152
Join date : 06/09/2012
Re: Dworek należący do Williama
Pojawił się i "porwał" mnie tak szybko, że nawet nie zdążyłem zaprotestować.
- Dam radę - uśmiechnąłem się słabo - Nie martw się już jest lepiej. Mam trochę lepszą zdolność regeneracji niż ludzie. Dotarliśmy do pokoju. Z ulgą położyłem się brzuchem na przyjemnie chłodnej pościeli.
- Ale po co mam zdejmować spodnie? - zdziwiłem się. Moja koszula leżała w strzępach pod pręgierzem. Sięgnąłem jednak do pasa i rozwiązałem spodnie. Po chwili powoli klękając ściągnąłem je w całości i znów położyłem się na kołdrze. Spostrzegłem pudełeczko z jakąś mazią.
- Co to jest? - spytałem
- Dam radę - uśmiechnąłem się słabo - Nie martw się już jest lepiej. Mam trochę lepszą zdolność regeneracji niż ludzie. Dotarliśmy do pokoju. Z ulgą położyłem się brzuchem na przyjemnie chłodnej pościeli.
- Ale po co mam zdejmować spodnie? - zdziwiłem się. Moja koszula leżała w strzępach pod pręgierzem. Sięgnąłem jednak do pasa i rozwiązałem spodnie. Po chwili powoli klękając ściągnąłem je w całości i znów położyłem się na kołdrze. Spostrzegłem pudełeczko z jakąś mazią.
- Co to jest? - spytałem
Tarquin- Liczba postów : 149
Join date : 08/09/2012
Strona 11 z 11 • 1, 2, 3 ... 9, 10, 11
Similar topics
» Dworek należący do Farisa
» Dworek szlachcia Zarakiego
» Karat dość długo oczekiwana przez Admina xD ps.karta Williama
» Dworek szlachcia Zarakiego
» Karat dość długo oczekiwana przez Admina xD ps.karta Williama
Strona 11 z 11
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|