Valdieme
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pręgierz...

Go down

Pręgierz... Empty Pręgierz...

Pisanie  Sir Leofrick Longdagger Sro Wrz 05, 2012 10:36 am

Na rynku tuż przed urzędem miejskim znajduje się pręgierz, czyli wysoki słup z łańcuchami, przeznaczony na publiczne kary i upokorzenia. Od czasu do czasu wystawiane są również dyby jak i szubienica.
Sir Leofrick Longdagger
Sir Leofrick Longdagger
Admin

Liczba postów : 19
Join date : 05/09/2012
Skąd : Valdieme

https://valdieme.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pręgierz... Empty Re: Pręgierz...

Pisanie  Sir Leofrick Longdagger Sob Lis 03, 2012 6:38 pm

Na rynku zgromadziła się tłuszcza rządna widowiska, gapiąca się na wprowadzanych więźniów.
Ku tłumowi wyszedł oskarżyciel i zaczął wymawiać na całe gardło wyrok skazanych
-z wyroku sądu miasta Valdieme niejaki skazaniec Tarquin Fiennes został osądzony o kradzież dwóch bransoletek i trzech pierścionków właścicielowi straganu z biżuterią. zostaje skazany na publiczną chłostę w liczbie dziesięciu razów na gołe plecy
Tarquin skrzywił się na samą myśl o bolesnych razach wyrywających skórę.
-Fenris Fen zostaje skazany także na chłostę na miejscowym rynku za pijaństwo i wandalizm na targowisku miasta Valdieme, a także za pobicie trzech strażników! w stanie nietrzeźwym, karą będzie piętnastu razów na gołe plecy, straż! przywiązać więźnia Tarquina do pręgierza!
dwóch strażników przyciągnęło lisa do słupa przykuwając go do niego.
Zza pręgierza wyszedł rosły mężczyzna z czarnym kapturem na głowie, na jego widok tłum podniósł wiwat, owym katem by sam mistrz katowski przybyły do miasta na specjalne wezwanie, on sam tak umiał sprawiać kary cielesne że skazaniec nie wiedział czy go biją minutami czy miesiącami. jego asystent podał mu bat, kat chwycił go mocno w ręce sprawdzając czy wytrzyma po czym wzniósł go w górę, publika znów wydała dziki okrzyk na jego cześć, po czym opuścił go i podszedł do więźnia. Zaczął sprawdzać kajdany więźnia czy są dobrze zamknięte, potem spojrzał w jego wystraszone oczy i rozerwał na plecach koszule, publika znów wydała gromki wiwat. Oprawca chwycił mocniej bat w dłoń wziął zamach i uderzył więźnia.
Jego wrzask zagłuszyły krzyki tłuszczy
-pierwszy!
Tarquinowi oczy już zaszły łzami z bólu.
-drugi! aż zagryzł zęby z bólu
wrzawa aż zaczęła wzrastać z każdym uderzeniem bata.
Skazany po piątym uderzeniu już przestał liczyć... był tylko ból.. chciał by to się skończyło, nie wiedział nawet jak długo wytrzyma, trzask!.. i zgrzytanie zębów.. tłuszcza coś krzyczała ale przez spazmy bólu nie mógł określić dokładnie co..
Przy kolejnym uderzeniu czuł jak już odpływa, coś ciągle targało jego ciałem. Wszędzie była czerwień i zbliżająca się aksamitna ciemność..
-dziesięć!
Krzyki widowni były na tyle głośne ze Tarquin je usłyszał, coś lub ktoś podnosił jego ciało, był całkowicie zdezorientowany co się dzieje dookoła czuł tylko ból i pragnął by przestało boleć.
Stracił przytomność.
Fenris obserwował wyrok na Fiennesie, i to jak go wynosi dwóch ludzi z powrotem do więzienia, wiedział ze teraz na niego czekają razy, sam podszedł do słupa gdzie go przykuli.
Kat znów wykonał swój rytuał ku uciesze gawiedzi, obwieszając się chwałą i okrzykami ku jego chwale.
Miłodobry podszedł do Fenrisa, sprawdził jego łańcuchy, po czym rozerwał mu koszule na plecach.
-pierwszy!
tłum krzyknął, Fenris zacisnął kły, trzymał się trochę lepiej od Tarquina.
Z dzielnicy cechowej zaczęło dobiegać wycie psów..
-drugi!
Fen syknął z bólu..
Następne razy nie spływały tak szybko jak się wydawało, a ból był okropny, bata który rozcinał naprężone ciało kowala.
-piąty! gawiedź coraz bardziej była zachwycona..
-ósmy!
nieznane psy wyły dalej, ludzie nie zwracali na to uwagi woleli delektować się bólem skazanego.
oprawca był obeznany dobrze w swoim fachu, wiedział jak uderzyć by zabolało a także by było to widowiskowe..
dziesięć!
Fenris patrzył się przed siebie w kamienny słup próbując nie myśleć o potwornym piekącym bólu..
-dwanaście!
Gawiedź doszła już crescendo w okrzykach liczenia..
Kowal już ledwo się trzymał na własnych nogach, jeszcze chwila i zaraz się osunie na ziemie..
-czternaście!
kowal osuwa się na kolano próbując nie paść by nie dać satysfakcji tłumowi..
-piętnaście!
ból był niesamowity, Fenris trzymał się tylko dzięki łańcuchom...
Psy wyły dalej, dopiero teraz ludzie je usłyszeli, każdy próbował udawać że ich nie słyszy, ale kowal słyszał..
Strażnicy ściągnęli go ze słupa i zaciągnęli pół żywego z powrotem do celi..
Sir Leofrick Longdagger
Sir Leofrick Longdagger
Admin

Liczba postów : 19
Join date : 05/09/2012
Skąd : Valdieme

https://valdieme.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach