Cmentarz

Taki wielki widać szczególny podział grobów im dalej tym bogatsze itp.

Wszedł na cmentarz z bukietem lili i świeczkami.Ścieżka była pokryta liśći i trawą nikt tu nie zaglądał za często po chwili znalazł się przy dość sporym grobie wokół rozciął się wyskoi płot uniemożliwiejącym wejście nieproszonym gością czy zwierzętom.Zamknął furtkę oplecioną jak cały płot białymi różami usiadł na ławeczce obok grobu z białego marmuru położył kwiaty obok i zapalił świeczki.
-To już prawie 70 lat prawda?-powiedział smutny skulając się na ławeczce.Na nagrobku pięknie został napisane "Na zawsze będziesz dla mnie niczym braciszek" podspodem wyryte zostało imię zmarłego Cris Walker.Willowi zaczeło się zbierać na łzy dziś wypadał rocznica śmierci chłopaka zawsze o roku odwiedzał jego grób od chwili jego śmierci.
Wybudował dla niego grób na uboczu z daleka od wścibskich gapiów.

Wyciągnął broszkę z kieszeni i położył ją obok kwiatów na grobie.
-Pomyślałem ,że pasowała by ci-powiedział sam do siebie i spuścił wzrok usiadł z powrotem na ławce.
-Mimo tego ,że tak dawno już cię nie ma nadal nie mogę pogodzić się z tym co się stało-powiedział smutno czując jak po policzku spływa mu łza przetarł oczy pełne łez.

Spojrzał na niebo zaczęło się ściemniać a na dodatek poczuł głód który był coraz silniejszy.Wziął głębszy oddech i wstał uśmiechnął się lekko i wyszedł z cmentarza.